Jak potwierdzić taką ewentualność, wiedząc, że podobne objawy mogą wynikać także z całkowicie innych przyczyn, jak na przykład uszkodzenia płyty głównej, twardego dysku, zbyt słabego lub uszkodzonego zasilacza, lub przegrzewania się innych elementów komputera?
Jest na to bardzo wiele programowych rozwiązań – my zaś wybierzemy najprostsze.
Pobierz program SpeedFan stąd: http://www.almico.com/speedfan450.exe – po czym zainstaluj go, odpal, poczekaj moment na ukazanie się listy temperatur, i odszukaj tą podpisaną jako „GPU” - tak jak tutaj:
Jak pewnie zauważyłeś, nie przypadkowo temperatura ta na obrazku „odznaczona” jest na zielono – znaczy to, iż jest w normie. Po czym poznać, że mamy do czynienia z przegrzewaniem się?
Po pierwsze, SpeedFan wyświetli przy GPU ikonę ognia – co ma zwrócić Twoją uwagę na ewentualność przegrzewania się. Oczywiście, tym programem jesteś w stanie sprawdzić tylko temperaturę w spoczynku. Jednak jeśli już podczas „normalnej pracy”, przy praktycznie zerowym obciążeniu komputera, Twoja karta osiąga temperatury powyżej 60 stopni – powinieneś coś z tym zrobić, gdyż – w końcu – wyzionie ona ducha za sprawą tak wysokich temperatur.
Jeśli tak się stanie, powinieneś wymontować kartę ze swojego komputera i przeczyścić ją. Jak to zrobić? Otóż, nie jest to nic trudnego, czego nie mógłbyś wykonać samemu.
Jednak zanim do tego przystąpisz, upewnij się, że:
- Posiadasz śrubokręt krzyżakowy
- Posiadasz pastę termoprzewodzącą. Jeśli nie – musisz ją zdobyć.
- Karta graficzna nie posiada plomby gwarancyjnej na jednej ze śrub
Oczywiście jeśli Twoja karta jest tak leciwa, a nawet nowsza, niż nasz dzisiejszy bohater – czyli poczciwy GeForce 8600GTS od Palita, nie masz się czym martwić, gdyż termin gwarancji dawno upłynął. Jeśli Twoja karta przegrzewa się i wciąż obejmuje ją gwarancja producenta – powinieneś ją zareklamować.
Pasty, jakie szczególnie polecamy to: SilentiumPC Pactum PT-1, Arctic Silver 5, Zalman STG2, Arctic Cooling MX4, Gelid Extreme, oraz – w ostateczności – zwykłą białą pastę silikonową. Nie zalecamy stosować do tego tak zwanych „srebrnych” past, zawierających sproszkowane aluminium – gdyż przewodzą one prąd. Przy odrobinie pecha, nieumiejętne zastosowanie takiej pasty może się skończyć tragicznie dla Twojej karty graficznej.
Jak dobrać się do karty graficznej? Przede wszystkim musisz otworzyć boczna klapę Twojego komputera. Jeśli już tutaj widzisz problem i nie wiesz jak się za to zabrać – będziemy po prostu szczerzy do bólu: zostaw to specjaliście, lub komuś, kto wie co robi. Operacja czyszczenia karty graficznej, choć niezbyt trudna, wymaga pewnego minimum zdolności manualnych i wiedzy o komputerze. Nieumiejętność otworzenia „budy” Twojego peceta nie czyni z Ciebie kogoś „gorszego” i nie to chcemy powiedzieć. Po prostu jeśli nie potrafisz tego zrobić, istnieje bardzo duża szansa, że możesz ostatecznie uszkodzić swój kochany komputer – i to bardzo trwale i – w ostateczności – bardzo kosztownie... Dla pewności wspomnimy również, iż zanim przystąpisz do tej operacji musisz odpiąć od wyjść karty graficznej kabel (lub kable) od monitora, a wszystko to koniecznie czyń z odłączonym od komputera kablem zasilającym. Ponownie: jeśli nie wiesz który to kabel... lepiej nie idź dalej.
Po zdjęciu panelu bocznego Twojej obudowy zobaczysz (oczywiście – mniej więcej, gdyż konfiguracji komputerów jest mnóstwo) w końcu Twojego grzejącego się „potworka”, jak na załączonym zdjęciu:
Czerwonymi kółkami i cyferkami oznaczone są kolejno:
1. Śruba mocująca śledź karty graficznej do obudowy. Co oczywiste, musisz ją odkręcić. Mogą być to też dwie śruby...
2. Wtyczka 6 pin - niektóre karty graficzne mają dwie takie wtyczki, lub jedną ośmiopinową, lub jedną ośmiopinową i jedną sześciopinową lub... nie ważne! zawsze musisz je odpiąć!
3. Zatrzask w slocie PCI-E. Może mieć trzy formy. Akurat ten ze zdjęcia należy lekko „wdusić” kciukiem w stronę płyty głównej. Inne należy podważyć od spodu do góry, zaś ostatnie – na odwrót – lekko przycisnąć od góry, by zwolnić blokadę.
Nie jest to nic trudnego – jednak jeśli coś idzie nie tak i karta nie chce „puścić” - nie szarp! Pokombinuj wpierw w jedną, wpierw w drugą stronę... W końcu się uda i zobaczysz, że mechanizm ten działa banalnie prosto.
Wykonaj po kolei wszystkie trzy kroki. W efekcie końcowym powinieneś otrzymać to:
… czyli po prostu kartę graficzną leżącą bezpiecznie, na twardym podłożu przed Tobą.
Na rewersie karty znajdziesz śruby. W naszym przypadku są one cztery, w Twoim może być ich więcej.
Ostrożnie je odkręć. Istnieje szansa, że znajdziesz pod nimi podkładki lub sprężynki poprawiające docisk śrub – pamiętaj, by ich nie zgubić!
Po rozkręceniu, radiator z wiatrakiem, znajdujące się po drugiej stronie karty graficznej, powinny odejść bez większego problemu. Jeśli tak się nie dzieje, wykonaj następujące kroki:
- Upewnij się, że nie trzymają ich żadne dodatkowe śruby, jeśli tak – odkręć je i po problemie
- Jeśli nie – oznacza to, że pasta termoprzewodząca przyschła i mocno zespoiła z sobą elementy karty graficznej. Delikatnie staraj się poruszać radiatorem na boki – poziomo do karty. Nie ciągnij na siłę radiatora do siebie! Możesz w ten sposób wyrwać, lub ukruszyć rdzeń! W serwisie w takich sytuacjach lekko podgrzewamy kartę graficzną tak zwanym „hot-air'em”. Ty możesz (nie zdziw się) użyć... suszarki. Tylko nie przesadź z temperaturą. Nie z uwagi na możliwość uszkodzenia karty – bo suszarką nie dasz rady tego zrobić (karta spokojnie wytrzyma temperaturę do 190-200 stopni), tylko po prostu nie chcemy, byś się poparzył...
Gdy już zdejmiesz radiator – zaczynamy w końcu „część właściwą” - czyli wymianę pasty i przeczyszczenie radiatora.
Nasz radiator jest już czysty – u Ciebie, jeśli zaszedłeś aż dotąd, z pewnością będzie w nim trochę kurzu. Albo dużo kurzu. Albo naprawdę bardzo, bardzo dużo kurzu, płatki śniadaniowe, pestki dyni, wełna, elementy dywanu i osad z dymu papierosowego. Jeśli karta wciąż jednak działała i po prostu się grzała, wciąż będziesz mógł ją uratować. Metoda czyszczenia radiatora – dowolna. Nie radzimy jednak robić tego w zamkniętym pomieszczeniu... Możesz wyjść z nią na balkon, przedmuchać „ustnie”, odkurzyć odkurzaczem (zabezpiecz jednak czymś wentylator, by wówczas się nie kręcił!), czy przedmuchać za oknem sprężonym powietrzem.
Ten szary, twardy skrzep lub gęsty „osad” na rdzeniu Twojej karty, który wygląda jak cement – to właśnie pasta termoprzewodząca. Najprawdopodobniej w Twoim przypadku straciła ona swoje pierwotne właściwości: nie jest już ani pastą, ani tym bardziej nie ma nic wspólnego z termoprzewodnictwem. Należy się jej pozbyć. Tak samo z rdzenia karty, jak i ze spodu procesora.
Najlepszym wyjściem do zastosowania w warunkach domowych, jest użyć do tego celu wacika kosmetycznego nasączonego w alkoholu izopropylowym, lub w spirytusie. My stosujemy specjalny płyn firmy Akasa przeznaczony właśnie do usuwania pasty termoprzewodzącej. Jednak alkohol izopropylowy poradzi sobie równie dobrze.
Przed....
… i po operacji. Tej samej metody (wacik + alkohol) możesz użyć do usunięcia kurzu i zabrudzeń z powierzchni karty. Pamiętaj jednak, by zachować należytą ostrożność – rób to starannie i powoli, by nic nie uszkodzić. Elektronika to bardzo delikatna sprawa...
Czasami bywa, że zaschnięta pasta za nic nie chce rozpuścić się i zejść. Możesz ją wówczas:
- bardzo delikatne zeskrobać paznokciem (metoda niezalecana, choć nie znamy przypadku, by ktoś w ten sposób coś zepsuł – po prostu wydłubywanie pasty spod paznokci to nic przyjemnego)
- bardzo delikatne zeskrobanie pasty czymś plastikowym – na przykład kostką do gitary, kantem dowodu osobistego, czy Tazo z gwiezdnych wojen (kto pamięta?)
Do zeskrobywania zaschniętej pasty nigdy nie używaj nic metalowego – najmniejsza rysa na rdzeniu graficznym może uśmiercić całą Twoją kartę. Już zatem wiesz jaki poziom ostrożności musisz zachować...
Kolejnym – i praktycznie ostatnim krokiem w samym procesie czyszczenia, jest nałożenie nowej pasty. W tym celu z tubki, którą posiadasz, wyciśnij mikroskopijną ilość pasty na rdzeń karty. Naprawdę nie potrzeba wiele. Wystarczy kropelka mniejsza, niż ziarnko ryżu. Następnie rozprowadź pastę palcem (przemyj dłoń i brudny palec wacikiem z alkoholem, by nie pobrudzić karty podczas składania!).
Teraz jedyne co pozostało, to poskładać to wszystko razem...
Jeśli byłeś w stanie rozebrać kartę graficzną – analogicznie do procesu rozbioru, musisz skręcić ją z powrotem. Jedyna nasza mała uwaga: staraj się, by pasta, którą nałożyłeś na rdzeń, nie została „rozmazana” przez radiator. Delikatnie i precyzyjnie spasuj gwinty w radiatorze z otwarami na śruby w płytce karty, i pewnie, ale nie z całej siły, dokręć śruby. Pamiętaj, że radiator nie może się „chwiać”, tylko musi być pewnie i mocno scalony z kartą, a jego podstawa stykać musi się z przesmarownym pastą rdzeniem.
Gdy to już osiągniesz – co dalej?
Przede wszystkim – upewnij się, że wentylator chłodzenia jest podłączony w swoje miejsce na płytce karty graficznej.
Dalej – pozostaje nam pogratulować. Właśnie wymieniłeś pastę termoprzewodzącą na swojej karcie graficznej, być może tym samym ratując ją przez przykrą śmiercią z przegrzania. Włóż ją na swoje miejsce w Twoim komputerze – jest to łatwiejsze niż jej demontaż. Wpasuj kartę w slot PCI-E (powinieneś usłyszeć delikatne dźwięk zatrzasku portu PCI-E, oznaczonym numerem 3 na pierwszym zdjęciu w artykule), dokręć śrubę (tudzież śruby), którą jej śledź przykręcony był do obudowy, podłącz wtyczkę, lub wtyczki zasilające, jeśli takowe istniały), zamknij obudowę, podłącz wszystkie potrzebne kable i... włącz komputer. Jeśli podczas tego procesu nie zrobiłeś nic, co moglibyśmy określić jako „nieostrożne”, lub nie szedłeś na skróty (na przykład siłowo zdejmując radiator z karty) – komputer powinien odpalić się bez kłopotu, a Ty możesz cieszyć się przywróconą możliwością grania w Twoje ulubione gry.
Mamy nadzieję, że Ci się uda/ło!
Wiemy, że poszczególne modele różnych producentów kart graficznych mogą się od siebie różnić. Dlatego jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości jak rozebrać swoją kartę – i czy w ogóle należy to robić, śmiało pisz do nas. Odpowiemy chętnie na każde Twoje pytanie.