logo
Masz jakieś pytania?
799 300 310

Jak nie zostać naciągniętym przy zakupie komputera - kilka przykładów


1. "Z gwarancją 2000, bez gwarancji 1700"

- mimo oczywistej próby obejścia prawa (co samo w sobie jest karalne), obsługa sklepów komputerowych wciąż jeszcze (szczególnie - co zauważyliśmy - w małych miejscowościach) próbuje przekonać klienta, by nabył zestaw komputerowy bez gwarancji. Przy okazji możemy się spotkać z zapewnieniami, ze "nowe komputery się przecież tak nie psują" etc.

To oczywista bzdura! Absolutnie, nie warto dla zaoszczędzenia nawet kilkuset złotych zgadzać się na propozycje tego typu. Z dużym prawdopodobieństwem w naszym zestawie znajdzie się - obok nowych elementów - kilka używanych podzespołów (jak zasilacz czy dysk twardy), które mogą mieć nawet za sobą mniej lub bardziej skuteczne próby naprawy. Nowy sprzęt komputerowy zawsze powinien mieć gwarancję - przynajmniej dwuletnią, jeśli towaru nie kupujemy na firmę.

2. "za niewielką dopłatą na laptopie zainstalujemy system"

- Jeśli kupujemy nowego laptopa z systemem, należy pamiętać, iż ów system zawsze jest już na tymże laptopie preinstalowany - najczęściej już w momencie dostarczenia sprzętu do magazynu konkretnego sklepu. Każda sugestia dotycząca instalacji systemu jest próbą wyłudzenia pieniędzy za - dosłownie - nic.

 

3. "za niewielką dopłatą podzielimy dysk na partycje"

- W pewnej dużej sieci sklepów sprzedających elektronikę i sprzęt AGD w Polsce, której nazwy - niestety - nie możemy podać, sprzedawcy odgórnie instruowani są, by proponować klientowi partycjonowanie dysku (czyli jego podział na "części użytkowe") w "promocyjnej cenie" ok. 100zł. Czynność taka jest wręcz banalnie prosta i nie zajmuje przeciętnemu użytkownikowi nawet 5 minut, a poradnik jak tego dokonać (w systemie Windows i Linux) znajdziemy na tysiącach stron internetowych, wpisując w przeglądarkę hasło "partycjonowanie dysku".

{loadposition fb-like-it}

4. "Czy stare chłodzenie do procesora będzie Państwu jeszcze potrzebne?"

- Gdy decydujemy się na zakup zestawu komputerowego z wydajniejszym chłodzeniem niż podstawowe, dołączane do procesora - mimo wszystko musimy pamiętać, iż sprzedawca ma obowiązek przekazać nam oryginalny "cooler" wraz z całym sprzętem. Dlaczego tak? Z prostego powodu: reklamacje procesorów (choć niezwykle rzadke same w sobie) uwzględniane są tylko, gdy oddajemy na gwarancję pełen zestaw BOX - czyli wszystkie elementy użytkowe, jakie znajdowały się w pudełku.

5. "Na tej karcie odpalicie Państwo każdą grę"

- Jeśli składamy komputere dla gracza lub w ogóle uwzględniając użytkowanie go do najnowszych tytułów gier, samo "odpalić grę" to za mało. Ten słowny "trick" jest często stosowany także przez ludzi odsprzedających używany sprzęt. Formalnie i logicznie - sformułowanie "odpalicie Państwo każdą grę" może być poprawne. Problem sprzedawcy zaczyna się w momencie, gdy zadamy mu pytanie: "A czy odpalimy ją płynnie w dużej rozdzielczości?". Polecamy zapamiętać!

6. "Procesor czterordzeniowy, grafika dwa giga!"

- Istny marketingowy bełkot, który ma za zadanie podkreślić wydajność sprzętu, a po prawdzie nie mówi nam kompletnie nic.

To prawda: najnowsze programy i gry są już w stanie wykorzystywać cztery, a nawet więcej rdzeni procesora, jeśli są dostępne. Jednak bez podania konkretnego modelu CPU (Centram Processing Unit - czyli "po ludzku" - po prostu "procesor") nie możemy określić jego wydajności tylko po podaniu ilości rdzeni w jego strukturze: na rynku dostępne są bardzo różne wielordzeniowe konstrukcje, o zupełnie innych architekturach, wydajności i cenie.

Przykładowo: czterordzeniowy procesor AMD Athlon X4 5150 (koszt ok. 180zł) jest o rzędy wielkości mniej wydajny, niż - także czterordzeniowy - i5 4570k (koszt ok. 900zł). Jednakże oba te produkty przeznaczone są do absolutnie innych zadań i oba - w konkretnej, sprecyzowanej potrzebie - sprawdzą się znakomicie w swojej roli.

Identycznie jest w przypadku procesorów mobilnych (w laptopach), gdzie znajdziemy zarówno "budżetowe cztery rdzenie", jak i bardzo wydajne procesory dla użytkowników wymagających dużej mocy obliczeniowej.

"Grafika dwa giga" również nie mówi absolutnie NIC o wydajności graficznej sprzętu. Sama pamięć graficzna jest tylko jednym z wielu czynników składających się na ogólną wydajność układu graficznego. Liczą się też: architektura (w tym ilość jednostek cieniujących), przepustowość szyny danych (najczęściej: od 64 do 512bit - z czego im wiecej tym lepiej). Ważny jest też sam typ użytych pamięci: GDDR3 oraz GGDR5 dzieli wydajnościowa przepaść. Wszystko razem brzmi strasznie? Bez wątpienia.

Zapytajmy więc sprzedawcy o konkretny model układu graficznego - wtedy bez problemu możemy zapytać na forach, bądź sprawdzić ów kartę w rankingu (choćby: http://www.hwcompare.com/).

7. "Ten model jest już mało dostępny, a wciąż bardzo poszukiwany"

- Nie! Z bardzo dużym prawdopodobieństwem absolutnie tak nie jest. Najprawdopodobniej słysząc coś takiego mamy do czynienia z próbą wciśnięcia nam "leżaka" - czyli sprzętu, który od dawna nie może znaleźć nabywcy z najróżniejszych powodów: powszechnie znany fakt awaryjności tego akurat modelu (o czym nie zawsze przecież także musimy wiedzieć, jeśli nie śledzimy na bierząco nowości z rynku komputerowego), zawyżona cena, słaba specyfikacja w porównaniu do jakości - etc.

Oczywiście próba namówienia nas do kupna "leżaka" może wyglądać różnie - miejmy to na uwadze, lub zapytajmy: "nie ma nic nowszego o podobnej cenie i wydajności?".

Nie musimy być ekspertami w branży IT - jeśli pytanie będzie nietrafione, rzetelny sprzedawca wszystko nam wytłumaczy, zaś "naciągacz" po prostu... się zaczerwieni ; )

8. "zasilacz czterysetka starczy do tego zestawu"

- Nie starczy do żadnego, jeśli znajduje się na tzw. "czarnej liście zasilaczy" powszechnie dostępnej w Internecie.

Sprzedawca, jeśli ma do czynienia z nieświadomym klientem - może czasem próbować sprzedać nam "wyrób zasilaczopodobny" zamiast dobrego PSU (Power Supply Unit - znów "po ludzku": zasilacz), który jest nebezpieczeństwem dla całego zestawu. By uprościć sprawę - upewnijcie się, że na opakowaniu procesora znajduje się (brązowy, srebrny, bądź złoty) znaczek "80+", który informuje o sprawności zasilacza. Słabe PSU nie pozwoli nam na rozbudowę komputera w przyszłości, w skrajnych przypadkach stanowić będzie zagrożenie dla naszego sprzętu.

Listę "tekstów, których należy unikać" z pewnością jeszcze uzupełnimy, gdyż marketingowcom nigdy nie zabraknie pomysłów na "lekkie niedopowiedzenia które wciąż nie są kłamstwem". Trzymamy rękę na pulsie!

Dodaj komentarz

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Fałszywa wiadomość od prezesa z fakturą do opłacenia

W ostatnich dnia, jest wysyp fałszywych wiadomość e-mail, które mają na celu wykonanie szybkiego przelewu przez osoby zajmujące się płatnościami w firmie na fałszywe konto.

Dostałeś dziwnego maila od prezesa, aby zapłacić nieznaną Ci fakturę?
Ktoś się podszywa pod Ciebie i wysyła do księgowości faktury, które nigdy nie powinny być opłacone?

To jest wpis dla Ciebie.

Czytaj dalej
Udostępnianie folderu w sieci domowej w systemie Windows 11

Jeśli posiadasz więcej niż jeden komputer i chcesz w prosty sposób udostępniać między nimi pliki – bez użycia dysków zewnętrznych, czy pendriveów, lub po prostu masz zamiar udostępnić pliki innym domownikom w prosty sposób – zapoznaj się z naszą krótką instrukcją. Przygotowaliśmy dla Ciebie także materiał wideo. Dasz radę! Wymagania, by procedurę zakończyć sukcesem to: […]

Czytaj dalej

Skontaktuj się z nami:

Serwis komputerowy


UL. SUBISŁAWA 28
80-354 GDAŃSK
TEL. 799 300 310
E-MAIL: KONTAKT@ITVIP.PL

POLITYKA PRYWATNOŚCI
kontakt-obsluga

Obsługa klientów biznesowych


(OBSŁUGA INFORMATYCZNA FIRM)
UL. LĘBORSKA 3B
80-306 GDAŃSK
E-MAIL: KONTAKT@ITVIP.PL

kontakt-zamowienia

zamówienia dla klientów indywidualnych


NAPRAWA LAPTOPÓW,
SERWIS KOMPUTERÓW,
ZDALNA POMOC INFORMATYCZNA.
TEL. 799 300 310
E-MAIL: KONTAKT@ITVIP.PL

Marketing internetowy: https://lembicz.pl