logo
Masz jakieś pytania?
799 300 310

Ciekawe wpadki informatyków - czyli wypadki przy pracy


Sytuacja 1: Klient skarży się, że pomimo interwencji dwóch informatyków z różnych firm, wciąż nie jest znana przyczyna losowych, nie powiązanych na pierwszy rzut oka z żadną czynnością wykonywaną w systemie, wyłączeń jego komputera. Klient jest "w kropce" - jego sprzęt dwukrotnie był rozkładany na elementy pierwsze. Zasilacz i płyta główna - jako pierwsi "podejrzani" okazały się być sprawne.

Ostatecznie okazuje się, że przyczyną nagłego i totalnie losowego pod względem czasu wyłączania sie komputera jest... zwarcie na klawiaturze dokładnie w miejscu przycisku "uśpij komputer" (klawisz specyficzny dla klawiatur w gotowych zestawach PC firmy HP).
Poza tym mankamentem klawiatura działała bezbłędnie - stąd też prawdopodobnie brak podejrzeń wobec niej ze strony serwisantów.

Sytuacje takie uczą, że komputer - mimo pozornej przewidywalności - nie jest i nigdy nie będzie przewidywalny, jeśli chodzi o awarie. Każda "przypadłość" komputera - co dość zatrważające - potrafi być "niepowtarzalna" i jedyna w swoim rodzaju.  Prawdą jest jednak, że istnieje pewna określona "pula" najczęściej występujących awarii sprzętu - jeśli jednak serwisant da się złapać w sidła tych "rutynowych" działań, może nie poradzić sobie z tak banalnym przypadkiem jak... wymiana klawiatury.

Sytuacja 2: Serwisant został wezwany do najprostszej z możliwych czynności: dołożenie pamięci RAM do komputera stacjonarnego. Sprawa - generalnie -zajmująca maksymalnie do 3 minut, w przypadku naprawdę mocno przykręconych śrub w obudowie ; ) Niestety nie tym razem...
Kolejny raz "wpadnięcie w rutynę" pokazało rogi - tym razem dość poważnie.

Nie każdy wie (jak widać nawet nie każdy serwisant...), że sweter może być zabójcą komputera. Wystarczy, że zdejmując szybko wełniane odzienie zapomnimy "uziemić się" (choćby dotykając na chwilę kaloryfera, choć zalecane są specjalne opaski na nadgarstek) i zebrane na naszym ciele napięcie elektrostatyczne ma dużą szanse w ułamku sekundy "zabić" każdy odsłonięty kawałek elektroniki. A w szczególności tak wrażliwe komponenty jak płyta główna komputera...

Wystarczy tylko dotknięcie palcem...  I dokładnie tak stało się tym razem.

Banalny upgrade RAM'u zakończył się całkiem niebanalną wymianą płyty głównej (to i tak cud, że nie wszystkiego, poza obudową...). I to na koszt firmy!

Sytuacja 3: Klient z reguły wie, na jakiej usłudze mu zależy. Problemem jest to, że dla laika zasłyszane terminy z zakresu informatyki mogą być na tyle podobne, że aż... tożsame.
Trudno w tym przypadku określić kto naprawdę się nie popisał - ale do rzeczy...

Klient przynosząc laptopa do serwisu zażyczył sobie jasno i wyraźnie: "mam w laptopie do wymiany klawiaturę, a przy okazji możecie go dokładnie sformatować, bo przymula.

Tylko prosiłbym - dokładnie".

Usługa została wykonana z niezwykłą dbałością - klawiatura została oczywiście wymieniona na nową dane na dysku twardym laptopa usunięte zostały tak zwaną "niszczarką" - programem usuwającym i nadpisującym dane na nośniku, który kilkukrotnie ową czynność powtarza - odzyskanie takich danych graniczy praktycznie z cudem.

Laptop został oddany klientowi, który... po godzinie wrócił czerwony na twarzy ze wściekłości. Od słowa do słowa wyjaśniło się, że klientowi chodziło o "defragmentację" a nie "formatowanie".

Z jednej strony: klient dostał to, o co prosił... z drugiej strony serwisant zauważyć mógł, że "dokładny format" sam w sobie niewiele ma wspólnego z "zamulaniem systemu" - czyli jego wolnym działaniem, często spowodowanym dużą fragmentacją danych na dysku twardym, ale też i wieloma innymi czynnikami. Poza totalnym usunięciem systemu, (dzięki czemu - logicznie rzecz biorąc... nie "zamula" on - ale w praktyce nie o to chodzi) nie załatwia to sprawy.

W tym momencie informatyk powinien był choćby próbować dociekać, czy klient prosząc o jedno, nie ma na myśli czegoś zupełnie innego... Pamiętajmy też, że klient bezpowrotnie stracił swoje - być może niezwykle cenne - dane.

Jak widzimy - rutynowe wykonywanie pewnych działań przez długi czas odbija się, na jakości pracy wszystkich. Informatyków i serwisantów komputerowych także. Dlatego tak ważny, by pozostać w branży z jak najlepszą opinią, jest "trzeźwy ogląd" i ciągła pamięć o tym, że - jako "specjalista komputerowy" nie zjedliśmy wszystkich rozumów i - naprawdę - nie "widzieliśmy już wszystkiego", a zagubiony i wyraźnie niepewnie operujący pojęciami z zakresu informatyki klient potrzebuje podpowiedzi i pomocy.

Dodaj komentarz

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Fałszywa wiadomość od prezesa z fakturą do opłacenia

W ostatnich dnia, jest wysyp fałszywych wiadomość e-mail, które mają na celu wykonanie szybkiego przelewu przez osoby zajmujące się płatnościami w firmie na fałszywe konto.

Dostałeś dziwnego maila od prezesa, aby zapłacić nieznaną Ci fakturę?
Ktoś się podszywa pod Ciebie i wysyła do księgowości faktury, które nigdy nie powinny być opłacone?

To jest wpis dla Ciebie.

Czytaj dalej
Udostępnianie folderu w sieci domowej w systemie Windows 11

Jeśli posiadasz więcej niż jeden komputer i chcesz w prosty sposób udostępniać między nimi pliki – bez użycia dysków zewnętrznych, czy pendriveów, lub po prostu masz zamiar udostępnić pliki innym domownikom w prosty sposób – zapoznaj się z naszą krótką instrukcją. Przygotowaliśmy dla Ciebie także materiał wideo. Dasz radę! Wymagania, by procedurę zakończyć sukcesem to: […]

Czytaj dalej

Skontaktuj się z nami:

Serwis komputerowy


UL. SUBISŁAWA 28
80-354 GDAŃSK
TEL. 799 300 310
E-MAIL: KONTAKT@ITVIP.PL

POLITYKA PRYWATNOŚCI
kontakt-obsluga

Obsługa klientów biznesowych


(OBSŁUGA INFORMATYCZNA FIRM)
UL. LĘBORSKA 3B
80-306 GDAŃSK
E-MAIL: KONTAKT@ITVIP.PL

kontakt-zamowienia

zamówienia dla klientów indywidualnych


NAPRAWA LAPTOPÓW,
SERWIS KOMPUTERÓW,
ZDALNA POMOC INFORMATYCZNA.
TEL. 799 300 310
E-MAIL: KONTAKT@ITVIP.PL

Marketing internetowy: https://lembicz.pl