Rozwinę i dopełnię tutaj zagadnienia, które poruszyłem już kilka lat temu w innym artykule na tym blogu: 5 POWODÓW DLA KTÓRYCH WARTO KUPOWAĆ UŻYWANE LAPTOPY
Po pierwsze i najbardziej oczywiste: nie każdego stać na nowy sprzęt, szczególnie przy obecnie galopujących cenach. Sytuacja finansowa bardzo wielu z nas uległa z różnych powodów czasem nawet drastycznym zmianom na gorsze. O osobach bez sprawnego komputera zaś możemy dziś spokojnie powiedzieć, że w pewnym sensie są cyfrowo wykluczone. Komputer jest dziś niezbędny jak prąd, nie tylko do nauki i pracy zdalnej, ale nawet do tejże pracy poszukiwania. I nie: sam smartfon nie wystarczy, chyba, że ktoś jest niemożliwym do przekonania masochistą. W cenie do 1.000zł nie ma w ogóle co marzyć o nowym laptopie, który sprosta bez zająknięcia codziennym zadaniom, podczas gdy na rynku używek jest to jak bardziej realne, by zakupić sprzęt działający płynnie i żwawo przez kilka lat. W chwili pisania artykułu, najtańszy laptop na rynku (dwóch uznanych powszechnie sklepach internetowych dostępny od ręku) posiadający 8GB RAM, dysk SSD 240GB orasz czterowątkowy procesor Intel Core i3-1005G1, to Lenovo Ideapad 330, kosztujący ok. 2,500zł – którego kategorycznie odradzam kupować z racji ogromnej awaryjności tego modelu i tragicznej jakości wykonania i ekranu. Jeszcze ok. 1,5 roku temu za jego starszy odpowiednik przyszłoby nam zapłacić ok. 1500-1700zł. Argument ekonomiczny jest więc tu najważniejszy: za ekwiwalent miesięcznego wynagrodzenia znacznej ilości Polaków możemy w chwili obecnej co najwyżej kupić ledwo trzymającą się całości chińską tandetę, która prawie na pewno nie dotrzyma w jednym kawałku końca gwarancji.
Drugim trzonem idei kupowania sprzętu używanego jest ogólnie pojęcia świadomość konsumencka. Nie każdy człowiek czerpie przyjemność ze sprawiania sobie nowych gadżetów elektronicznych. Istnieje całkiem spora i ciągle rosnąca grupa ludzi, którzy rozumieją jak dewastująco działa na nasze środowisko olbrzymia góra elektrośmieci, które produkujemy. A oprócz produkcji toksycznych odpadów, zużywamy nasze – bądź co bądź – skończone ziemskie zasoby metali i minerałów, na jednorazowe konstrukcje przeznaczone do zużycia i wyrzucenia.
Nie jest zaś tajemnicą, że nawet kilkuletni laptop, o którego zadbamy i w niego doinwestujemy, z powodzeniem zapewni nam naprawdę całkiem poważną wydajność i płynność działania, póki oczywiście nie mówimy o grach komputerowych. Na świadomość konsumencką składać się będzie także wiedza o tym, że praktycznie każdy sprzęt elektroniczny ma swoje większe lub mniejsze wady, które ujawniają się często dopiero z czasem. Kupując używkę, możemy po prostu unikać pewnych modeli. W przypadku nowych laptopów – jesteśmy skazani na loterię.
No dobrze – więc jak zabrać się do zakupu używanego laptopa?
Zacznij od konkretnego i ścisłego sprecyzowania budżetu. Jeśli zamkniesz się w odgórnie narzuconych sobie widełkach, zaoszczędzisz bardzo dużo czasu na gdybanie. Zawsze możesz dołożyć kolejne 100zł i jeszcze kolejne – to pułapka, która w ostatecznym rozrachunku prowadzi do szukania sprzętu w nieskończoność. Szukaj w obrębie konkretnego przedziału i nie dalej.
Świetnie by było, gdyby jakaś bardziej informatyczna osoba mogła podpowiedzieć Ci w wyborze i rzucić okiem na przedmiot Twych zakupowych rozważań. Jeśli nie masz nikogo takiego w swoim bezpośrednim otoczeniu – pamiętaj, że na Facebooku aż roi się od grup zajmujących się handlem/wymianą oraz ogólnie pojętą dyskusją na tematy około komputerowe. Nie wstydź się tam zadać pytań – prawie na pewno uzyskasz poradę, acz radzę podchodzić do niej z należytym dystansem i nie traktować jako słów wyroczni, gdyż mądrości internetowych znawców często potrafią przynieść więcej szkody niż pożytku. Ostatecznie myśl zawsze swoją głową i posiłkuj się recenzjami z Internetu, najlepiej ze strony www.notebookcheck.net, gdzie kipi od recenzji i opinii o tysiącach różnych laptopów.
Oczywiście – musisz także określić do czego konkretnie ma ów laptop służyć. A ściślej – czy ma być wysoce mobilny, poręczny i trzymać długo na baterii, czy może być wielkim klocem, który stanie na biurku i raczej już się z niego nie ruszy? A może coś pośrodku?
Lepiej odpowiedzieć sobie na te pytania odpowiednio wcześniej. W moim odczuciu najbardziej uniwersalne są laptopy o przekątnej ekranu 14 cali, czyli standardowy „biznesowy” rozmiar. Nie każdy jednak musi się ze mną zgadzać.
Jeśli ustalanie wymiarów, kosztów, przeznaczenia mamy już za sobą, pozwól, że podkreślę jedną bardzo ważną rzecz: jak ognia unikaj używanych laptopów gamingowych i raczej nie próbuj polować na sprzęt z tej kategorii, póki nie masz absolutnej pewności co do warunków, w jakich pracował. Z doświadczenia wiem, że znakomita większość laptopów do gier ma bardzo ciężkie i bardzo intensywne życie. I nie są to raczej sprzęty tanie w naprawie. Jeśli szukasz mobilnego sprzętu do gier – nie szukaj w używkach, chyba, że od najbliższego przyjaciela z jeszcze biegnącą gwarancją. Z nieznanych Ci źródeł w ogóle nie bierz ich pod uwagę.
Czego w ogóle szukać?
W mojej ocenie, niezależnie od tego, czy poszukujesz laptopa wysoce mobilnego, czy biurkowego klocka – musi on spełniać podstawowe kryteria, które definiują go jako zadowalający sprzęt do codziennego użytku w roku 2021. Jeśli chodzi o specyfikację techniczną, to:
- rozdzielczość ekranu minimum 1366x768 i to tylko gdy naprawdę niemożliwym jest do kupienia sprzęt z ekranem FullHD (1920x1080)
- Procesor Intel Core i5 przynajmniej 3-generacji, choć rozsądniej celować w nowsze platformy
- Minimum 8GB RAM, mile widziana opcja rozbudowy do 16GB
- Dysk koniecznie typu SSD o pojemności minimum 240GB porządnej firmy: Samsung, WD, Intel, Kingston, Crucial. Chińskim „nonejmowym” wynalazkom oraz nośnikom od Goodrama (poza serią Iridium, która jest udana) lepiej jest nie ufać, jeśli nie ma takiej konieczności.
- przynajmniej dwa porty USB 3.0
- Karta sieciowa wspierająca pasmo 5Ghz (nie jest to absolutnie kluczowe, acz bardzo mile widziane)
- System operacyjny Windows 10 Home/Pro 64bit – absolutnie nie Windows 7, gdyż ów obecnie nie jest już praktycznie wspierany przez nowe oprogramowanie
Bezpiecznie jest założyć, że zakupionym laptopie zajdzie konieczność wymiany baterii na nową i doliczyć do zakupu koszty takowej.
Źródła zakupu
Tutaj absolutnie bez tajemnic: Allegro, OLX, Facebook. Nie biorę pod uwagę niszowych portali z ogłoszeniami lokalnymi, gdyż życie nauczyło mnie, że pełno tam krętaczy i oszustów.
Na Allegro działa mnóstwo podmiotów zajmujących się sprzedażą sprzętu poleasingowego, zaś z aukcji możesz trafić bezpośrednio na stronę sprzedawcy, gdzie najczęściej jest troszkę taniej, ale niestety nie jesteśmy chronieni przez regulamin Allegro, który jako kupujący zawsze bardzo sobie ceniłem. Tu także dochodzimy praktycznie do sedna, gdyż w moim odczuciu to biznesowe poleasingowce powinny być na pierwszym miejscu Twojej uwagi. Kupując przez Allegro masz najczęściej bezproblemową opcję zwrotu – co bardzo często ratuje skórę, gdy sprzęt nijak nie jest zgodny z naszymi oczekiwaniami lub opisem aukcji. Kupując na OLX czy Facebooku od osób prywatnych, zawsze, ale to zawsze odbieraj sprzęt osobiście. Wysyłka używanego laptopa od nieznanej Ci osoby prywatnej to praktycznie hazard.
Jeśli już udało Ci się ustrzelić dobrą ofertę, w momencie w którym odpakujesz paczkę lub weźmiesz do rąk sprzęt przy odbiorze osobistym, zwróć uwagę na
- ekran: czy brak jest skaz oraz rys na powłoce, czy równo świeci i nie widać „duszków” na białym tle – które to powstają najczęściej od zgnieceń/uderzeń w matrycę
- dokładnie obejrzyj wszystkie rogi/kanty laptopa w poszukiwaniu ukruszeń/wgnieceń świadczących o upadkach
- sprawdź stan zawiasów w poszukiwaniu potencjalnych luzów
- patrząc na spód laptopa upewnij się, że nie brakuje mu śrub
- upewnij się, że system jest oryginalny i aktywowany
- upewnij się, że laptop nie nosi śladów klejenia
- zwróć uwagę na to, czy dołączony jest oryginalny zasilacz – jeśli jest to zamiennik (których bardzo odradzam używać), negocjuj, by właściciel potrącił z ceny sprzętu koszt nowego, oryginalnego zasilacza (takowy z pewnością znajdziesz na Allegro).
- sprawdź, czy głośniki grają symetrycznie i nie wydają niepokojących dźwięków
- koniecznie upewnij się, czy na BIOS nie jest założone hasło – jeśli jest, a sprzedawca go nie zna, zrezygnuj z zakupu
Jeśli możesz, wypytaj jak najdokładniej o historię laptopa ze szczególnym uwzględnieniem wykonywanych modyfikacji lub napraw. W przypadku, gdy sprzęt w swej historii ma naprawę po zalaniu cieczą, to osobiście wycofałbym się z zakupu. Natomiast naprawy typu wymiana gniazda zasilania, czy nawet zbitej matrycy – nie powinny być z założenia zbyt inwazyjne i nie wpływają na żywotność sprzętu. Jeśli przed sprzedażą przeszedł konserwację układu chłodzenia, to świetnie i znaczy to, że trafił Ci się porządny i odpowiedzialny sprzedawca.
Poniżej zaś lista laptopów w konkretnych przedziałach cenowych, które są moimi subiektywnie wybranymi faworytami na rynku wtórnym i których przewinęło mi się przez ręce setki sztuk, bym mogł wyrobić sobie konkretną opinię:
Do 1100zł: Lenovo ThinkPad T440, HP Elitebook 840 G1 (oba mają przekątną ekranu 14’)
Do 1800zł: Lenovo ThinKpad T550 (15’ cali), Dell Latitude E5480 (14’).
Do 2500zł: Lenovo ThinkPad X1 Carbon 5 generacji z ekranem dotykowym
Do 3500zł: Mobilna stacja robocza Dell Precision 7710 (przekątna to 17,3 cala)
Niech jednak nic nie stoi Ci na przeszkodzie, by chwycić inny ciekawy sprzęt z drugiej ręki, jeśli trafiła Ci się niezła okazja. Zwróć jednak uwagę na fakt, by raczej omijać produkty firmy Samsung czy Sony Vaio, gdyż producenci owi już dawno temu wycofali swoją ofertę z Europy, toteż części zamienne są albo nie do zdobycia, albo bardzo drogie.
Ach – jeszcze jedno. Jeśli trafił Ci się laptop podejrzanie tani jak za swoją specyfikację, to powinno wzbudzić to Twoją czujność. Panuje tutaj dokładnie ta sama zasada co przy okazyjnym zakupie samochodu poniżej ceny rynkowej: różnice przyjdzie Ci zapłacić szybciej, niż się spodziewasz.
Powodzenia!
A jakby cały ten mój wywód dalej w niczym Ci nie pomógł, a kompa trzeba po prostu kupić – śmiało pisz do nas, a znajdziemy coś dla Ciebie.