1. Pytaj Google. Stanowczo za mało z Was to robi!
Po moich klientach często zauważam, że zanim przyszli do nas – nie próbowali w ogóle działać na własną rękę, nawet, jeśli problem był błahy i nie warty odpłatnej pomocy w serwisie.
Wbrew pozorom taki poziom niewiedzy czy braku woli działania wcale nie jest serwisowi na rękę.
Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że klient który zgłosił się do nas z problemem, którego rozwiązanie można znaleźć w kilkanaście sekund, na pierwszej stronie Google, wróci z pretensją w stylu „znów coś się stało, a to wyście ostatni dotykali mojego komputera!”.
Internet to ogromna skarbnica mądrości. W sumie – jakby nie patrzeć – największa baza wiedzy, jaką kiedykolwiek stworzył człowiek. Jeśli uważasz, że Twój problem z wyskakującymi reklamami w
Chrome jest nietypowy, to muszę Cię zasmucić, ale nie – nie jest.
Zaskakująco duża liczba ludzi z dostępem do Internetu nie umie znaleźć w nim praktycznie nic – a jednocześnie nie potrafi bez niego żyć. W szczególności bez Facebooka. Facebook to w największej mierze tekst. Więc to nie tak, że osoby o których piszę nie potrafią czytać.
Często słyszę także „od takich rzeczy to ja mam syna/sąsiada/wnuka– on ogarniał zawsze, ale wyjechał”.
Jeśli udajesz się do kogoś z każdym, nawet najbardziej błahym problemem – to w życiu nie nauczysz się niczego.
Odpal zatem Google i zadaj pytanie. Zacznij od „jak wyszukiwać w Google”. Może się zdarzyć, że dzięki temu po prostu zaoszczędzisz pieniądze.
2. Nie przyzwyczajaj się za bardzo do systemu. Zrozum istotę jego działania, a nie stosuj „odruchów mięśniowych”.
Przykład Windowsa 8/8.1 i Windowsa 10 uświadomił nam, że nie należy się zbyt przyzwyczajać do danego interfejsu.
Czy to źle, czy dobrze – zostawmy te rozważania i skupmy się na istocie tego jak jest, a nie jak mogłoby być, lub jak było kiedyś.
Przy premierze Win8 mieliśmy szok: kafle. Te okropne i znienawidzone przez większość kafle.
Sam przez jakiś czas miałem problem z dojściem do tego, jak w ogóle wyłączyć system. Aktualizacja, zmieniająca nazwę na Windows 8.1 znów wniosła całkiem sporo zmian w nawigacji po systemie.
Po (około) dwóch latach Microsoft postanowił udostępnić nam, użytkownikom Windowsa 7 oraz 8.1 – darmową aktualizację do systemu, który… Który znowu kompletnie wywraca do góry nogami nawigację po menu – przynajmniej w porównaniu do swojego poprzednika. Utęsknione, lekko zmodernizowane, ale wciąż bardziej „klasyczne” menu start wróciło, by zaraz zniknąć z aktualizacją Anniversary Update.
Microsoft tym samym utwierdza mnie w przekonaniu, że osoby przez lata używające Windowsa w taki sposób, że bez skrótu do Chrome na pulpicie „nie mają Internetu” – właśnie praktycznie wypadają z gry. Oczywiście, zawsze możesz pozostać w wiernym związku z Windowsem 7, gdzie nic już się nie zmieni i który przez jakiś czas na pewno jeszcze będzie wspierany.
Natomiast jeśli zależy Ci na użytkowaniu systemu, który jest najnowszy, rozwijany i wsparcie dla niego trwać będzie jeszcze długie lata (a być może w ogóle nie będzie miał już następcy) – przyzwyczaj się do zmian, a wraz z nimi do ciągłej nauki jego obsługi. Taki już jest Windows i pamiętaj, że zawsze istnieją dla niego alternatywy.
3. Mniej Facebooka!
Wiem, to bardzo wyświechtany i populistyczny slogan, który jednak musiałem tutaj umieścić, z uwago na moje obserwacje co do „aktywności komputerowej” moich klientów.
Facebook to paskudny złodziej czasu. Sam się o tym wielokrotnie przyłapałem. Gdybym czas, jaki spędziłem na Facebooku na przewijaniu (często marnej jakości) postów przeznaczył na cokolwiek innego – mógłbym być już w tym całkiem, całkiem niezły. Znam wiele starszych osób, które stwierdziły, że w końcu należy nauczyć się korzystać z komputera oraz Internetu i… zastygły w jakimkolwiek rozwoju na tym portalu, tracąc tam tylko czas na publikowanie obrazków ze śmiesznymi kotkami i cytatami Paulo Coelho.
Jedna z moich ulubionych klientek była bardzo ciekawa „internetowego świata”, przez rok uczęszczała na darmowe kursy obsługi komputera i – trzeba przyznać – całkiem sporo, jak na swój wiek, potrafiła. Do momentu, w którym wnuczka nie pokazała jej „wspaniałości” portali społecznościowych.
Internet to nie tylko Facebook, Wirtualna Polska czy Onet.
Może warto poczytać jakieś ciekawe blogi? Pomyśl o tym. Google pomoże Ci znaleźć wiele list „najlepszych blogów” czy „blogów roku”.
Wystarczy poszukać. A przyznać trzeba, że polska blogosfera rozwija się prężnie. Można znaleźć naprawdę ciekawe perełki i dużo słów bardzo mądrych ludzi. Spróbuj! A może zaczniesz prowadzić swojego bloga samemu? W każdym razie: zastanów się i szczerze odpowiedz sobie na pytanie, czy przypadkiem czas, który poświęcasz Facebookowi, nie mógłby być przeznaczony na bardziej rozwijające Cię aktywności.
4. Nie bój się, to nie gryzie!
Co najgorszego może się stać, gdy „coś źle klikniesz”? W najgorszym, absolutnie najgorszym wypadku możesz stracić dane z dysku. Ale w momencie, jeśli bierzesz na poważnie moje rady z poprzednich artykułów – masz ich kopię, gdzieś na zewnętrznym nośniku. Więc? Najgorszą opcją będzie system do przeinstalowania. W znacznie większej ilości wypadków skończy się na przeskanowaniu systemu programem antywirusowym (np. Malwarebytes) – i po kłopocie.
Godzinę przed pisaniem tego punktu w artykule dzwoniła do mnie pani używające komputera od nastu lat, której mógłbym pomóc zdalnie z jej problemem w ciągu kilku minut, gdyby tylko przełamała się i ściągnęła program TeamViewer. Niestety: „nie, nie, ja nie umiem, ja coś źle wcisne i zepsuję wszystko”. Bariera nie do przełamania.
Nie rób tak, jeśli w użytkowaniu komputera – czy to z systemem Windows, czy jakimkolwiek innym – chcesz osiągnąć jakikolwiek progres. Ucz się na błędach – to tylko komputer. Nie pobije Cię za błąd.
Problemem ogromnej ilości ludzi (wcale nie tylko starszych osób!) zgłaszających się po płatną pomoc informatyczną jest bariera, którą narzucili sobie sami, wierząc w to, że komputer to magiczne i tajemnicze urządzenie, którego obsługi może nauczyć się tylko informatyk, którego wiedza jest prawie równa boskiej. A tu klops: to totalnie nie jest prawdą.
Ktoś kiedyś ironicznie powiedział, że serwisanci komputerowi to po prostu ludzie, którzy lepiej od innych umieją używać Google. I wiesz co? Może nie jest to do końca prawda, ale częściowo – owszem. I może nie „lepiej”, ale dłużej i wytrwalej szukać rozwiązania problemu.
5. Jeśli ktoś pomagał Ci z problemami z komputerem – zapytaj się co i jak zrobił
Przy problemach z komputerami, moi klienci są często „w gorącej wodzie kąpani” – interesują ich dwie rzeczy: „komputer nie działa, tak jak chcę” i „ma działać tak jak chcę”. To co pomiędzy niekoniecznie zawsze ma jakiekolwiek znaczenie. A problem, tak jak pisałem wcześniej, często nie jest skomplikowany. Poświęcając dosłownie kilka minut na wysłuchanie co i jak zrobiłem – taki klient mógłby z tym samym problemem, następnym razem, poradzić sobie samemu, bez jakichkolwiek kosztów.
Przykładem może być tu pewien pan, który raz na dwa tygodnie dzwoni do mnie z prośbą o pomoc przy niedziałającej drukarce. Za każdym razem płaci za usługę, a problem można rozwiązać wpisując w menu drukarki hasło do WiFi (skubana po prostu czasem je gubi – tanie drukarki HP tak mają). Ów klient jednak nie ma najmniejszego zamiaru zapamiętać, ba – nie ma zamiaru nawet słuchać o tym, jakich czynności dokonałem. Jego strata – mój zysk. Ty jednak nie musisz funkcjonować w ten sam sposób. Co więcej – możesz nauczyć się kilku trików i samemu pomóc komuś bliskiemu, nie tylko sobie.
Autor: Patryk Cichocki
UL. SUBISŁAWA 28
80-354 GDAŃSK
TEL. 799 300 310
E-MAIL: KONTAKT@ITVIP.PL
(OBSŁUGA INFORMATYCZNA FIRM)
UL. LĘBORSKA 3B
80-306 GDAŃSK
E-MAIL: KONTAKT@ITVIP.PL
NAPRAWA LAPTOPÓW,
SERWIS KOMPUTERÓW,
ZDALNA POMOC INFORMATYCZNA.
TEL. 799 300 310
E-MAIL: KONTAKT@ITVIP.PL